blog




  • Watch Online / «Opowiadania" niemiecki Zanadvorov: pobierz fb2, czytaj online



    O książce: rok / Autor: O książce. Pracując wyobrażałem sobie to tak: powinno to iść stopniowo. Trzeba zacząć od tego, co przywieźli ze sobą okupanci. Pierwsza grupa opowieści powinna wywoływać uczucie grozy. A jego logiczną kontynuacją jest druga grupa: wrzenie oburzenia, rozczarowania u obcych, nawet wśród tych, którzy na nich czekali, początkowo pomagali lub byli obojętni. Pierwsze, jeszcze niesformalizowane oburzenie. Trzecia grupa to walka. Ludzi, którzy zdali sobie sprawę, że nie ma innego sposobu na uratowanie siebie i swojej ojczyzny, jak tylko zniszczenie najeźdźców. Ona jest cała akcją. Powinien pokazywać znakomitych chłopaków, którzy walczyli od pierwszego dnia, i obojętnych, którzy zostali patriotami, i byłych pomocników wroga, którzy również weszli na drogę walki. Zakończeniem książki jest opowieść o przybyciu nas samych. Do pierwszej grupy zaliczają się więc opowiadania: „Krem”, „Modlitwa”, „Kołysanka”, „Profesor Gluzman”. Drugie: „Syberyjczycy”, „Tam wróci”, „Drewniany krzyż” (nieskończony). Trzecie: „Myślałem o Kałasznikowie”, „To była wiosna”, „Luba”, „Mówi Moskwa”. I jeszcze kilka rzeczy, które podpowiadało życie. Nie wybierałem wielkich bohaterów. I dlatego, że widziałem więcej zwykłych, przeciętnych ludzi, i dlatego, że nastroje, aspiracje, miłość lub nienawiść milionów są najważniejsze dla biegu historii, a także dla tej wojny. Kiedy zwykły wieśniak, zatruty poczuciem codzienności, który myślał, że Niemcy dadzą mu kawałek ziemi po ucieczce przed wojskiem – kiedy ten wieśniak stał się zaciekłym bojownikiem o naszą sprawę – było to zwycięstwo największe, najgłębsze dowód na to, że my – komuniści – mamy rację, że nasze idee są mądrzejsze, bardziej dalekowzroczne, bardziej humanitarne niż jakiekolwiek nazistowskie spekulacje słowne i jakikolwiek nacjonalizm. Chciałem porozmawiać o tej drodze ludzi do nas. Jeśli poniosłem porażkę, jest wiele winnych. Trudno jest pisać, odrywając wzrok od siebie, zrywami i rozglądając się co minutę, czy nie nadchodzi policjant lub ktoś inny. /// Zanadvorov G. L. Dziennik straconego mężczyzny.